7.09.2012

Kilka słów na wstępie


        Oczywiście, Necco, nie mogła wytrzymać i musiała założyć kolejny blog, z kolejnym romansem. No cóż, ten kto mnie zna, nie powinien się dziwić, że piszę znów jakąś strasznie romantyczną historię. Lubię to robić, choć wiem, że brakuje mi talentu. Mam nadzieję, że to opowiadanie przynajmniej trochę się Wam spodoba.

5 komentarzy:

  1. Hej, to będzie historyczny? Jestem na TAK! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak:) Historyczny, ale nie wiem, co z tego będzie. Założyłam bloga pod wpływem chwili, więc może być tak, iż szybko stracę zapał;)

      Usuń
    2. No to trzymam kciuki, żeby tak nie było i żeby wyszło, bo bardzo lubię romanse historyczne, a na blogu jeszcze nie miałam okazji żadnego czytać;) a, i zapomniałam o tym napisać w poprzednim komentarzu, jakie "brakuje mi talentu"?! Nie waż się tak pisać! ;P

      Usuń
    3. No ja też i marzę, żeby jakiś napisać, ale szczerze powiedziawszy będę musiała się baardzo pilnować, bo mogę chlapnąć jakąś głupotę, która nie będzie pasowała do opowiadania no i mam problem z szablonem, bo nie mogę znaleźć odpowiedniego. W sumie to widziałam nawet taki z Christine z Upiora w Operze, ale gdzieś mi przepadł. Na razie zostawię to tak, jak jest. Ja też nie. Może sama spróbuj napisać, co? Czuję, że wyszło by Ci świetnie! Na pewno miałabyś we mnie swoją najwierniejsza fankę;)
      Oj tam, po prostu nie jestem zadowolona z tego, co czasami mi wychodzi. Nie mówię, że nie z wszystkiego, ale są rozdziały, które kompletnie mi nie wychodzą.

      Usuń
    4. Tak, rozumiem, jest to bardzo trudne i między innymi z tego powodu sama nic takiego nie pisałam;) ale kto wie, może sobie odświeżę jakieś romanse historyczne, które kiedyś czytałam, i spróbuję coś w ten deseń stworzyć, bo zawsze mnie do tego ciągnęło xD

      A jakbyś chciała i znalazła odpowiednie zdjęcia, to ja szablon zawsze mogę spróbować zrobić;) ale to już jak chcesz;)

      Każda z nas ma lepsze i gorsze momenty, jeśli chodzi o pisanie. Ale co do tego niezadowolenia, to doskonale Cię rozumiem, bo sama mam tak samo. Także z doświadczenia wiem, że zaprzeczanie takim opiniom pomaga:)

      Usuń